– To był wolna amerykanka – wspomina 1990 r. prof. Krzysztof Jasiecki, który opisywał pierwsze prywatne przedsiębiorca rodzące się w III RP.
– W latach 90. tempo otwierania rynków w naszej części Europy było najszybsze w historii gospodarki całego świata. Taka okazja już się nigdy nie powtórzy – dodaje. Koniunktura zmieniała się natychmiastowo. A w kraju nie było praktycznie niczego. Milion dolarów zainwestowany w Polsce miał inne znaczenie niż ten sam milion zainwestowany na Zachodzie. W całym kraju dokonywał się największy eksperyment w historii nowożytnej ekonomii. Po prostu nikt wcześniej na świecie nie prywatyzował socjalizmu.
W lipcu tego roku publikowaliśmy ranking 35 polskich firm 35-lecia. Wiemy, że 35 lat III RP przeżyło w kraju nieco ponad 26 tys. firm. Nie tylko polskich, ale również zagranicznych, które dokładnie w 1990 r. zdecydowały się otworzyć nad Wisłą swój pierwszy oddział. Dwa miesiące po tamtej publikacji wracamy więc z kolejną. Chcemy pokazać, że 1990 r. był rokiem szansy nie tylko dla przedsiębiorczych Polaków, ale również pierwszych zagranicznych inwestorów, którzy zbudowali nad Wisłą kawał swojego biznesu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.