Te firmy do dzisiaj korzystają z efektu pandemii. 7 gigantów

Już w marcu prawie dwie trzecie Polaków zadeklarowało, że wyjedzie w tym roku na wakacje. To o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Odsetek Polaków planujących wyjazdy wypoczynkowe wrócił do poziomu sprzed COVID-19. Tak wynika z ostatniego badania CBOS, który rok w rok sprawdza wakacyjne plany Polaków.

W zasadzie na jakie wakacyjne badanie by nie spojrzeć, to widać, że Polacy są głodni urlopów poza domem. W tym roku 40 proc. Polaków wyjedzie na zagraniczne wakacje – wynika z badania operatora kart Visa. 43 proc. Polaków wybierze urlop w kraju, a 39 proc. za granicą – mówi Holiday Barometer 2024 zrealizowany przez IPSOS.

Zainteresowanie wakacjami jest rekordowe. Właściciele największych biur podróży nadal mówią o utrzymującym się efekcie pandemii. Ale już w pozytywnym sensie. Innymi słowy, Polacy ciągle chcą zrekompensować sobie czasy lockdownów, kiedy zamknięci w domach przez długie miesiące o żadnych wakacjach nawet nie myśleli.

Czytaj też:
Egipt ogłasza mega projekt za miliardy. Ma przyciągać turystów z całego świata

Mniejsze koszty, większy zysk

„Tegoroczne wakacje będą droższe – zarówno w przeliczeniu na osobę, jak i na rodzinę. Średnie wydatki wyniosą 1734 zł na osobę, co oznacza wzrost o 7 proc. w porównaniu z 2023 rokiem – wówczas było to 1614 zł. Wakacyjne budżety rodzinne to blisko 4,5 tys. zł”

– twierdzi Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich.

Według danych Traveldata, przychody największych biur podróży działających nad Wisłą podskoczyły w ciągu roku o 40 proc. do prawie 17 mld zł. Liczba klientów wzrosła o jedną trzecią do prawie 4,5 mln osób.

Chociaż w ciągu minionego roku ceny wycieczek poszły delikatnie w górę, to touroperatorom nie poszybowały już koszty. Ceny paliwa lotniczego utrzymywały się na niskim poziomie. Złoty miał stabilną pozycję przy kursie dolara i euro. Te niskie koszty połączone ze wzrostami cen samych wyjazdów doprowadziły właśnie do rekordowych zysków największych biur podróży.

Ich troje

Układając nasz ranking, posłużyliśmy się danymi za 2022 rok, który jeszcze rekordowy nie był. Nie mogliśmy bazować na wynikach za 2023 r., bo nadal sprawozdania finansowe nie są dostępne dla wszystkich firm. W tym zestawieniu pomogła nam agencja badawcza Dun&Bradstreet.

Pierwsze miejsce zajął polski odział TUI – największego na świecie koncernu turystycznego. Spółka ma ponad 100-letnią historię i dwie siedziby – w Berlinie i Hanowerze. W zeszłym roku jej globalne przychody przekroczyły 20 mld euro. To dwa razy tyle, ile w 2023 roku miał PKO BP, największy polski bank. TUI działa w Polsce od 1997 roku. Zatrudnia pół tysiąca osób. A wycieczki sprzedaje przez 112 własnych biur podróży.

Drugie miejsce należy do Nowej Itaki. To największe polskie biuro podróży z siedzibą w Opolu. Spółka należy do Mariusza Jańczuka i Leszka Szagdaja, którzy są stałymi bohaterami naszej Listy 100 najbogatszych Polaków. Zaczynali od turystyki samochodowej, organizując Polakom wyjazdy po używane auta z Holandii. Później jako pierwsi w Polsce sprzedawali wycieczki do słonecznej Italii. Polski rynek dopiero się rozwijał, ale już pojawiła się zagraniczna konkurencja. Itaką zainteresowała się szwedzka firma z podobnej branży. Po miesiącach negocjacji panowie zdecydowali się biznes sprzedać. Jednak niedługo potem Szwedzi podjęli decyzję o wyjściu z Polski. Szagdaj z Jańczukiem wrócili więc do gry i odkupili swoją firmę za ułamek tego, ile zgarnęli z jej sprzedaży. Dzisiaj ich Itaka oferuje wypoczynek w kilkuset miejscach na świecie.

Na ostatnim miejscu podium znalazł się Rainbow Tours, którego dzisiaj warszawska giełda wycenia na 1,7 mld zł. W ciągu ostatniego roku kurs akcji polskiego tour operatora wzrósł o ponad 200 proc. Spółka zalicza rekord za rekordem. W tym roku uplasowała się również na pierwszym miejscu Polskich Gepardów, czyli naszego zestawienia najszybciej rozwijających się polskich firm.

To tylko kolejny dowód na to, że firmy z branży turystycznej przeżywają obecnie swój najlepszy czas nad Wisłą. Kto jeszcze znalazł się w naszym zestawieniu?

Liderzy branży turystycznej

Czytaj też:
Z dużym wyprzedzeniem czy last minute? Wtedy zaoszczędzisz na rezerwacjiCzytaj też:
Ulubiony wakacyjny kraj Polaków ma dość turystów. „To jest po prostu inwazja”