W tej branży Polska jest potęgą. W eksporcie przegoniliśmy Chiny

W tej branży Polska jest potęgą. W eksporcie przegoniliśmy Chiny

Dodano: 
Debata Wprost
Debata Wprost 
Stolarka otworowa, czyli okna i drzwi są naszą narodową specjalnością. Mamy w Polsce wielu producentów, którzy z sukcesem sprzedają swoje produkty nie tylko w Polsce, ale i za granicą, wygrywając rywalizację z wytwórcami w innych krajach.

Debata, zorganizowana przez redakcję Wprost, poświęcona perspektywom i wyzwaniom branży stolarki budowlanej z okazji 35-lecia polskiej przedsiębiorczości w ramach projektu Forum Wolności Gospodarczej. Panel dyskusyjny stanowi element cyklu 20 debat branżowych dotyczących wybranych sektorów polskiej gospodarki.

Mało osób spoza branży wie, że stolarka otworowa, czyli okna i drzwi są naszą narodową specjalnością. Mamy w Polsce wielu producentów, którzy z sukcesem sprzedają swoje produkty nie tylko w Polsce, ale i za granicą, wygrywając rywalizację z wytwórcami w innych krajach. Jesteśmy największym eksporterem tych produktów na rynku europejskim.

W debacie wzięli udział przedstawiciele największych firm z branży: Kryspin Baran, Prezes Zarządu ALURON, Paweł Dziekoński – Wiceprezes Zarządu FAKRO, Grzegorz Ratajczak, Dyrektor Wykonawczy i Członek Zarządu KRISHOME oraz Marcin Strzelec, dyrektor zarządzający rozwojem produktów firmy WIŚNIOWSKI.

Polski hit eksportowy

– Jak popatrzymy na początek lat 80., to warunki wewnętrzne były takie, że tych zakładów, które dziś odnoszą sukcesy, po prostu nie było. Wszyscy zakładali te biznesy od zera. Były jednak dobre aktywa, był głód przedsiębiorczości i, dzięki ustawie Wilczka, swoboda działalności gospodarczej. O sukcesie zdecydowała też bliskość rynków zachodnich i zapotrzebowanie, bo wtedy była koniunktura w całej Europie – powiedział Paweł Dziekoński.

– O sukcesie zadecydowała też pewna łatwość. Koncerny, myślę tutaj o profilach i okuciach, dawały pełny know how. Jeśli się wiedziało trochę o biznesie jako takim, to można było łatwo wystartować, niewielki kapitał wystarczał, żeby rozpocząć produkcję okien. To spowodowało, że w szczytowym okresie było 2 tys. firm produkujących okna i pierwszym etapem była konkurencja na rynku wewnętrznym. Współpraca polskich firm z zachodnimi koncernami spowodowała eksplozję – powiedział Grzegorz Ratajczak.

Potencjał polskiej stolarki otworowej to nie tylko okna, ale i systemy aluminiowe, również eksportowane na rynki zagraniczne i chętnie tam kupowane.

– Nie sposób nie dostrzec, że podstawy tego sukcesu zbudowali producenci okien, którzy byli pionierami. Którzy na komponentach zagranicznych uczyli się produkcji okien, drzwi i bram. Kiedy powstały już potęgi firm, które współuczestnicy debaty reprezentują, zaistniała naturalna potrzeba, aby w Polsce projektowano systemy. Jesteśmy beneficjentami ciężkiej pracy producentów okien – powiedział Kryspin Baran.

Potencjał zagranicznych rynków

Podczas dyskusji poruszono także kwestię potencjału, jakie polskie firmy z branży stolarki budowlanej mają na rynkach zagranicznych. Rynkach, które wciąż nie są jeszcze w pełni nasycone polskimi produktami.

– Dane, które mamy, są bardzo obiecujące. Nie sądzę, żeby był jakikolwiek problem z naszą konkurencyjnością. Europa produkuje w tej branży 60 mld euro. My produkujemy 6, z czego 4 eksportujemy. Z tych 4 1 miliard idzie do Niemiec. To jest niewiele w stosunku do pojemności tego rynku. Rozwój polskiego eksportu i zwiększenie udziału w światowym rynku będzie postępował, jesteśmy jeszcze nienasyceni – powiedział Grzegorz Ratajczak.

Paneliści zwrócili uwagę na to, że aby w pełni wykorzystać potencjał eksportowy firmy muszą szukać innowacyjnych rozwiązań, bo nie są już w stanie, jak to było jeszcze 20 lat temu, konkurować z zachodnimi producentami głównie ceną.

– Potencjał jest jeszcze niewykorzystany, musimy nauczyć się konkurować innymi rzeczami, niż do tej pory. Cena może przestanie być najważniejszym elementem, ale w międzyczasie wiele firm wyszło przed konkurencję jakością, czy transportem. Musimy wymyślić kolejne rzeczy, którymi możemy konkurować, ale to powinno nam przyjść łatwo – powiedział Marcin Strzelec.

– Ja nie jestem aż tak optymistyczny. Dziś konkurencja jest jakościowa. Dobry produkt to jest warunek wejścia. My obecnie mamy 70 proc. udziału eksportu w całej sprzedaży, od początku było wiadomo, że dla tak niszowego produktu jak okno dachowe, polski rynek będzie za mały, żeby zapełnić długotrwałą rentowność. Jak zaczynaliśmy tę przygodę w latach 90. było w Europie 30 firm produkujących okna dachowe. Dziś zostały trzy. I wchodząc na tę rynek, trzeba sobie zadać pytanie, czy masz markę, za którą ludzie pójdą. To jest coś, co będzie decydowało o tym, czy firma da radę – powiedział Paweł Dziekoński.

Perspektywa dla branży

– Trendy nam sprzyjają, ponieważ przez lata pod hasłem termomodernizacja społeczeństwo rozumiało ocieplanie budynków styropianem. W tej chwili to już nowe finkcje, współczynnik przenikania, pracy jest bardzo dużo klienci oczekują, architekci mają wizję, więc perspektywy są obiecujące. Ale do sprzedaży trzeba popytu, wszyscy radzimy sobie dobrze ale czujemy, że wsparcie z funduszy termomodernizacyjnych mogłoby wesprzeć te przemiany. Napędzenie tej branży naoliwi gospodarkę i tego nam w tej chwili brakuje – powiedział Kryspin Baran.

– My musimy mieć mocny rynek rodzimy, na którym będziemy mogli inwestować. Dziś mamy program Czyste Powietrze, który wystartował bardzo źle, po zmianach było ożywienie a dziś w programie nie ma już pieniędzy i ludzie czekają na finansowanie. Rozgrzaliśmy żelazo, para poszła, ludzie zaczęli korzystać, ale brakuje środków i to jest ogromny problem – powiedział Paweł Dziekoński.

Zdaniem uczestników debaty szansą dla branży może być też wyraźny skręt w stronę ekologicznej i zrównoważonej gospodarki, choć wymaga on wprowadzenia nowych standardów w procesie produkcji i organizacji przedsiębiorstwa.

– Zainteresowanie tym zagadnieniem stanowi przedmiot rozmów od kilku lat, ale one były bardziej w stronę newsa branżowego. Dziś już łaski klientom nie robimy, musimy dostarczać EPD środowiskowe dla wszystkich materiałów, analizując cały cykl życia artykułu, aż do jego demontażu. Spotykamy się z wymaganiami przetargowymi, w którym istotną kwestią jest zawracalność produktów – powiedział Kryspin Baran.

Trudności i przeszkody

Podczas debaty poruszono też kwestię możliwych trudności i przeszkód, które mogą napotkać firmy z branży stolarki budowlanej w najbliższych latach.

– Większość zasobu budowlanego Europy Zachodniej i Południowej już stoi. Przyrost nowych nie będzie duży. Termomodernizacja i wsparcie rozwoju budownictwa będzie kluczem do rozwoju. Jest tematem, w dłuższym horyzoncie, jest też to, że Chińczycy produkują

– Myślę, że będziemy się mierzyć z problemami z pracownikami. Chodzi nie tylko o ilość, ale i jakość, mądrego, wykwalifikowanego pracownika, jest coraz trudniej pozyskać. Być może trzeba będzie zainwestować w jakąś automatyzację procesów biurowych – Grzegorz Ratajczak.

Zdaniem panelistów przeszkodą mogą być także regulacje, wprowadzane zarówno przez Polskę, jak i państwa europejskie. Według przedstawicieli branży nadmiar takich regulacji może zmniejszyć konkurencyjność polskich firm na rynku globalnym.

- My dzisiaj, jako branża, nie mamy wśród władz odpowiednika. Nie ma ministerstwa budownictwa, a przecież to jest ogromna branża, zatrudniająca mnóstwo ludzi. To jest ogromny problem – powiedział Marcin Strzelec.

– Polska branża stolarki budowlanej jest największym eksporterem globalnie, dlatego nie możemy spoglądać jedynie na Europę i nie zerkać na to, czy ona nam pomaga być konkurencyjnymi, czy przeszkadza. Jeżeli pozwolimy nieznającym realiów decydentom na przeregulowanie gospodarki, to będziemy konkurować z producentami z Niemiec czy Francji i zamkniemy się w pewnej bańce, na rynku globalnym nie będziemy konkurencyjni, a przecież nie o to chodzi – powiedział Kryspin Baran.

Źródło: Wprost