Nie tylko mleko

Dodano: 
Andrzej Grabowski i Jerzy Borucki, założyciele i właściciele firmy Polmlek
Andrzej Grabowski i Jerzy Borucki, założyciele i właściciele firmy Polmlek Źródło: Materiały prasowe / Polmlek
Przyszło nam żyć w ciekawych czasach. Światem wstrząsają kryzysy, a tym samym nawet silne dotychczas sektory gospodarcze doświadczają poważnych trudności. Receptą na problemy są nowe technologie, wdrażanie nowatorskich rozwiązań AI, dywersyfikacja produktowa, a przede wszystkim zarządzanie z głową. Wszystkie te elementy skutecznie wdraża Grupa Polmlek – potentat na polskim rynku produktów nabiałowych.

Na początek garść danych. Polmlek to jedna z najstarszych i największych firm spożywczych w Polsce. Ma ponad 30 lat, pod względem wielkości plasuje się w pierwszej trójce producentów spożywczych w naszym kraju a od ponad dekady utrzymuje się w krajowej czołówce branży mleczarskiej.

Siła tkwi w rozwoju

Prowadzi 14 wysoko rozwiniętych zakładów w każdym niemal zakątku Polski – od Pomorza po Mazowsze, a także jeden – i tu dla wielu zaskoczenie – w Maroku. Firma trafiła do Afryki Północnej, przejmując jednego z największych marokańskich producentów i sprzedawców nabiału – spółkę Jibal. Plany sięgają jednak dalej:

Chcemy wejść z naszymi produktami do krajów Afryki Środkowej i rozszerzyć sprzedaż na wszystkie kraje Maghrebu. To ostatni kontynent, który jest w trakcie boomu demograficznego. Potencjał wzrostu rynków jest ogromny. Jibal stał się dla nas swego rodzaju bramą, którą od razu otwieramy szeroko. W marokańskim zakładzie nie tylko uruchamiamy nowe linie produkcyjne, szkolimy załogę i testujemy produkty, ale budujemy spożywczy hub – mówi Jerzy Borucki, współwłaściciel Grupy Polmlek.

Lokalność jest jednak w Polmleku wybitnie istotna – firma opiera się w 100% na polskim kapitale i jest od lat zarządzana rodzinnie. Szefują jej Andrzej Grabowski i Jerzy Borucki.

Spółka zatrudnia ok. 4 tysięcy osób i od lat jest stabilnym, cenionym pracodawcą. Mimo kryzysu dotykającego branżę, m.in. ze względu na wojnę toczącą się tuż za granicami naszego kraju, która dotknęła cały przemysł mleczarski i nabiałowy, w roku ubiegłym spółka odnotowała rekordowy przychód – mówimy tu o, bagatela, 9,8 mld złotych. To efekt ciężkiej pracy, nowych przejęć i postawienia na technologie.

Produkcja i innowacje

Dumą zakładów mleczarskich są mleko UHT, twarogi – zarówno te tradycyjne, jak i ze smakowym biglem, serki topione, sery żółte, znane i cenione przez konsumentów masło oraz mozzarella. Ta ostatnia święci triumfy także za granicą – docenia się ją w krajach arabskich. Choć nazwa firmy jednoznacznie kojarzy się z sektorem nabiałowym, dziś Polmlek to także sady i produkcja owocowa. W 2014 firma przejęła bowiem znaną dużą markę Fortuna. A że ta kołem się toczy, dla firmy okazała się wyjątkowo łaskawa – dziś w taśm produkcyjnych zjeżdżają setki przeróżnych smakowitych produktów warzywnych i owocowych – od orzeźwiających napojów po lubiane szczególnie przez najmłodszych soczki przecierowe. Oferta w tym zakresie jest naprawdę imponująca, a produkcja coraz wydajniejsza dzięki regularnie modernizowanym i wysoce zautomatyzowanym liniom produkcyjnym.

Coś wyjątkowego

Tradycja to jedno – zawsze warto na nią stawiać i kontynuować to, co znane, lubiane i doceniane. Jeśli jednak nie patrzy się w przyszłość, w biznesie czeka nas krótka droga. Produkty mleczne są doskonałym źródłem łatwo przyswajalnego białka, jednak dziś rynek wyraźnie łaknie czegoś więcej.

Firma zainwestowała w badania i rozwój, dzięki czemu stała się potentatem produkcji WPC to czysty koncentrat białka serwatkowego, który cieszy się powodzeniem szczególnie wśród prowadzących aktywny tryb życia – zawiera niewiele cukrów i tłuszczu, opiera się natomiast na aminokwasach, które są naturalnym budulcem tkanki mięśniowej. Produkt sprawdza się doskonale także wśród rekonwalescentów – wydatnie bowiem wzmacnia organizm i przyspiesza regenerację tkanek. Za tego typu produktami stoją jednak oczywiście także decyzje biznesowe, bo dywersyfikacja i baczne przyglądanie się trendom to podstawa stabilności firmy:

Widzimy, że takie wyroby jak WPC opierają się kryzysowi i w dużych wolumenach stanowi konkurencyjną przeciwwagę dla np. odtłuszczonego mleka w proszku lub sera gouda – podkreśla Andrzej Grabowski.

Mlekiem i miodem

Mlecznym złotem określa się jednak inny produkt, który również powstaje w laboratoriach Polmleku. Mowa o laktoferynie – białku o wyjątkowo szerokim spektrum działania. Laktoferyna to bowiem składnik diety, który może przyspieszać wychodzenie w infekcji wirusowych, bakteryjnych czy chorób grzybiczych. Badania wskazują również wyraźnie na jej działanie immunostymulujące. Obiecujące są także wyniki badań wskazujących na poprawę stanu pacjentów onkologicznych. Firma opracowuje więc obecnie modele produkcji laktoferyny na skalę przemysłową.

Jak przyznaje Andrzej Grabowski: To ultracenne aktywne białko będzie, w co mocno wierzę, naszym hitem eksportowym. Rok 2024 to wejście projektów związanych ze skalowaniem produkcji laktoferyny w fazę kluczową.

Raz na zielono

Nic tutaj nie odbywa się bez dbałości o środowisko. I w tej dziedzinie szefowie Polmleku stawiają na innowacje. Największe zakłady mleczarskie już dziś na dużą skalę funkcjonują w zamkniętym obiegu energii – odpady produkcyjne przetwarzane są bowiem na energię elektryczną – wytwarzanie takiej ilości energii, jaką pochłania produkcja to dalekosiężny i realizowany krok po kroku cel. Dlatego też Polmlek wdraża innowacje także w mniejszych zakładach, gdzie buduje się np. instalacje fotowoltaiczne. Ważnym ogniwem w systemie produkcyjnym są także przyzakładowe oczyszczalnie ścieków. Innowacje w zakresie dbałości o środowisko naturalne to w branży mleczarskiej dziś kwestia kluczowa i gwarantująca przetrwanie na rynku. Najwięksi producenci zdają sobie z tego doskonale sprawę, dlatego oprócz inwestycji w skracanie łańcuchów dostaw, zielony transport, czy jak najbardziej zrównoważoną produkcję w, było nie było, branży w tym kontekście trudnej, stawiają także na ekologiczne produkty.

Świadoma konsumpcja? Owszem, tak. Na licznych produktach mleczarskich Polmleku na opakowaniu znajdziemy zielony liść – surowce bazowe pozyskiwane są coraz częściej od miejscowych rolników mogących pochwalić się certyfikatami produkcji ekologicznej, a samo dalsze przetwarzanie i pakowanie również uwzględnia wysokie zielone standardy. I tak chociażby Mleko Świeże Polmleku to efekt zaawansowanych procesów mikrofiltracji i pasteryzacji w ściśle określonej, stosunkowo niskiej temperaturze – takiej, która zapobiega namnażaniu się patogenów, ale nie wpływa znacznie na zawartość prozdrowotnych substancji aktywnych. W ofercie, oprócz mleka, są także m.in. sprzedażowe beniaminki, jak masło oraz ser mozzarella.

Rynek mleczarski w krajowej perspektywie wydaje się niezwykle ciekawy i z pewnością ma wciąż duży potencjał. Stawia na rozwój eksportu – jak się okazuje polskie produkty mleczne są na świecie mocno rozpoznawalne oraz innowacje – zarówno te dotyczące produkcji i niskoemisyjności, jak i sfokusowane na prokonsumenckość, a więc chociażby wydłużanie daty ważności, czyste etykiety, certyfikaty ekologiczności, czy wprowadzanie produktów nowych i wyjątkowych, zarówno pod względem smaku, jak i wartości odżywczych, a także tych, które są przyjazne dla alergików. Ze względu na lokowanie kapitału sektor ten to także silne wsparcie lokalnej gospodarki, co nie pozostaje bez znaczenia szczególnie w czasach trwających już od lat polityczno-gospodarczych turbulencji.

Źródło: Wprost